"Podwójny Uśmiech"
Menu
Subskrypcja


Wyszukiwarka


System zarządzania treścią dostarczyła firma Hyh - tworzenie i projektowanie stron Katowice.

Zloty Bliźniacze

III Zlot Bliźniąt - 2006 r.

Ponowne spotkanie w Sulejowie - 76 uczestników


Rysunek Danielki Jagieła

piątek, 10 czerwca

Przyjechaliśmy do Sulejowa wcześnie, koło 11 już byliśmy na miejscu i czekaliśmy na pozostałych gości. Mama i tata urządzili biuro zlotu w jednym z pokoi, do którego nie wolno nam było wchodzić, ach, ileż tam było ciekawych zabawek i fantów na loterię! Nasz pokój był piętro wyżej, świetnie się czuliśmy w ośrodku, bo wszystko już znaliśmy.

Kolejno na zlocie pojawiali się:

  • Basia Marcelewicz z Olą i Zuzią
  • Ania i Zbyszek Machałowscy z Gabrysią i Martynką
  • Agnieszka i Grzesiek Dobkowscy z Kubą i Kacperkiem
  • Monika i Bartek Wardeńscy z Mufloniątkami czyli Emmą i Olafen
  • Monika i Marcin Gniado z Michałem, Magdą i Martynką
  • Justyna i Krzysiek z Bartkiem, Michałem i ich siostrą Danielką
  • Monika i Robert Ryłow z Krzysiem i Kubusiem oraz ich bratem Michałem
  • Dorota i Robert Stachurscy z Basią i Natalią
  • Ola i Piotrek Klaus z Zuzią i Gabrysią
  • Dorota i Michał Jagodzińscy z Karolinką i Szymonem
  • Kasia i Piotr Kruczek z Michałem i Wojtkiem oraz ich siostrą Julką
  • Magda Marzec z Jasiem, Wojtkiem i ich bratem Dominikiem
  • Ewa i Bartek Bogdaniuk z Kubą, Gabrysią i ich siostrą Magdą
  • Monika i Robert Piaseccy z Emilką i Natalką
  • Dorota i Marek Wysoccy z Olą i Zuzią
  • Darek Sekulski z Bartkiem (reszta rodziny zachorowała)
  • Ewa i Jacek Chmielewscy z Michałem i Krzysiem
  • no i my, czyli Andrzej i Kamil z mamą i tatą

Tego dnia najważniejszy był....


Rysunek Kuby Dobkowskiego

Rysunek Kacpra Dobkowskiego

Program przewidywał zakwaterowanie, oficjalne otwarcie zlotu i mecz wraz z obstawianiem jego wyniku. Do wygrania były wafelki, mnóstwo wafelków, a także płyty DVD z filmami. Pieniążki zaś przekazaliśmy na rehabilitację Maryni i Lenki Tyndzik. W związku z dość znacznym zmęczeniem większości dzieci otwarcie sobie darowaliśmy, przechodząc od razu do częsci mniej oficjalnej, czyli wieczornej integracji rodziców przy meczu. Najpierw tatusiowie, przy ogromnym wysiłku intelektualnym i fizycznym, ustawili w sali telewizor. Przy pomocy 5, z trudem zdobytych kabli antenowych, udało im się podłączyć telewizor do gniazdka antenowego, znajdującego się... piętro wyżej w pokoju! Czy ktoś może powiedzieć, że nie było wśród nas prawdziwych kibiców?




Niestety, wynik meczu znacznie odbiegał od oczekiwań kibiców i obstawianych bramek, w związku z czym zakłady przeniesiono na mecz sobotni (Argentyna-Wybrzeże Kości Słoniowej, przy czym Argentyna udawała Polskę .

Aby tradycji stało się zadość, w piątkowy wieczór oczywiście spadł deszcz. Na szczęscie tym razem, wyjątkowo, nie zaszkodził naszemu programowi.

sobota, 11 czerwca

W sobotę dołączyli do nas kolejni zlotowicze. Niestety, w tym roku frekwencja nie dopisała. Za to dopisała pogoda! Było słonecznie i BARDZO ciepło, całe dnie mogliśmy więc spędzać na dworze.

Co prawda nie udała się wspólna wycieczka nad Zalew Sulejowski, nie nauczyliśmy się żadnej piosenki, za to na chodniku powstały piękne rysunki, mniejsze dzieci bawiły się w piasku, w lesie, grały w piłkę i szalały na placu zabaw, a rodzice oddawali się przyjemnym dyskusjom.

Po obiedzie urządziliśmy OLIMPIADĘ. Było mnóstwo konkurencji, strzał do bramki, bieg z jajkiem na łyżce, bieg z piłką na talerzyku, mini-golf, rzucanie piłek tenisowych do skrzyni, a także kręgle, które cieszyły się największym powodzeniem, jako że zawierały w sobie słodkie niespodzianki. Wzorem roku ubiegłego każdy z uczestników otrzymywał kartę uczestnika, na której sędziowie poszczególnych konkurencji odnotowywali wyniki. Duch walki był niesamowity, nawet 2latki brały udział w zabawie, 3latki nie dawały się pokonać, a 4- i 5latki walczyły niemal do upadłego.




Po olimpiadzie uczestnicy otrzymali medale i dyplomy, a także batoniki. A po kolacji urządziliśmy ognisko z kiełbaskami. Jak to mówią, do trzech razy sztuka, planowaliśmy je bowiem co roku, ale zwykle pogoda nie chciała nas wspierać. Tym razem było mnóstwo kiełbasek, chleba, ogromne ognisko i przednia zabawa. Zabrakło tylko gitary... Razem z Andrzejkiem i innymi chłopakami nosiliśmy do ognia coraz więcej liści i gałązek, żeby się dobrze paliło. Ale tam było gorąco... Za to kiełbaska była przepyszna.
Wieczorem z napięciem obserwowaliśmy zmagania piłkarzy - kto z nas obstawił dobry wynik, no kto? Nikt przecież nie wrzucił do puszki kartki z wynikiem 0-2... za prawidłowe wytypowanie wyniku 2-0 dla Argentyny (wymarzony wynik meczu Polska-Ekwador) nagrody otrzymali Kuba (albo Kacper...) Dobkowski, Dorota Stachurska, Monika Gniado i jeszcze jeden kibic, niestety, wyleciało mi z głowy, kto to był...

Wieczorem odbyło się też Walne Zebranie członków Stowarzyszenia (wraz z zaproszonymi goścmi), na którym postanowiono, iż Stowarzyszenie ma działać nadal, ustalono też składki na kolejne dwa lata. Niektórzy tatusiowie zadeklarowali nawet chęć zapisania się do Stowarzyszenia.

niedziela, 12 czerwca

W niedzielę od rana ciocia Monika i tatuś zajęli się sprzedażą losów na loterię - dochód z niej przeznaczyliśmy, jak rok temu, na leczenie i rehabilitację Patryczka Suszczyńskiego.
Dzieci wzięły udział w konkursie rysunkowym pod tytułem "Moja siostra bliźniaczka / mój brat bliźniak". Na konkurs wpłynęło całe mnóstwo prac, wszystkie zostały nagrodzone - nagrody (książeczki do nauki języka angielskiego) ufundowali Ania i Darek Sekulscy.




Andrzejek odbiera nagrodę za wykonanie portretu brata

Kamilek odbiera nagrodę za wykonanie portretu brata

W końcu doczekaliśmy się loterii. Zwłaszcza Andrzejek i ja czekaliśmy na nią niecierpliwie, w końcu od wielu wielu dni w naszym domu stały te wszystkie fanty, nagrody, filmy i zabawki... Do wylosowania były filmy firmy Hagi (czyli Pytalscy, bajki Simsala Grimm, Tabaluga i wiele innych), całe masy słodyczy od Wedla, maczugi, kubki, piłki i czapki wikingów z filmu "Asterix i Wikingowie", bańki mydlane, kubeczki naszego Klubu. Główna nagroda - ogromne dmuchane fotele w kształcie misia - wylosowały Basia i Natalia Stachurskie. Nam też udało się wylosować bardzo fajne rzeczy i filmy. No i bańki, bańki! Tym razem mama kupiła duuużo baniek, że prawie każde dziecko je dostało. Wszyscy byli bardzo zadowoleni. Udało nam się też uzbierać 292 zł dla Patryczka.



W sumie na Zlot przyjechało w tym roku tylko 18 rodzin. Dało to 34 dorosłych, 18 par bliźniąt, 6 rodzeństwa, czyli razem 76 osób. Było nas dużo mniej niż rok temu, ale atmosfera była wyjątkowo sympatyczna.

Więcej zdjęć możecie obejrzeć tutaj.

Co prawda mama mówiła, że to ostatni Zlot, jaki organizowała, ale my już teraz zapraszamy wszystkich na spotkanie za rok!

Copyright © 2003-2024 blizniaki.net.

Użytkownicy portalu nie mogą wykorzystywać tekstów do celów komercyjnych bez wiedzy i pozwolenia właściciela strony.
Kopiowanie, redagowanie i wykorzystywanie w innych celach publikowanych tu tekstów wymaga indywidualnej zgody właściciela strony.

2024-04-19 17:08:10 /home/tkacz/domains/blizniaki.net/public_html/app/flt/DBShutdownFilter.php (19) 8192 : Non-static method HPDO::closeConnections() should not be called statically, assuming $this from incompatible context uri: /zlot3.html a: ip: 18.224.64.226 agent: Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)