5 spotkanie WKB
30 marca 2003 r. Na wczorajszym spotkaniu była cała masa ludzi! Niektórych już kojarzymy, ale były też jakieś nowe ciocie... i nowe dzieci, ja ich nie znam wcale, za to miały ładne zabawki. Niestety, nie pozwoliły nam się nimi bawić...
Na spotkaniu byli obecni:
- Kuba i Krzyś (próbowałem rozlać ich mleczko, ale mama mi zabrała butelkę...)
- Kuba i Adaś (ale oni wcale nie chcą się z nami bawić, tylko ze swoją mamusią... )
- Sara i Adaś (oni są jeszcze mali, ale może niedługo będą z nami grać w piłkę?)
- Madzia i Jaś (bardzo mi smakował ich deserek, pyszne jabłuszko! A jakiego Madzia miała smacznego smonia!)
- Patryk i Hubert (nie dali mi wcale pospać, jak tylko się trochę chciałem zdrzemnąć, od razu mnie zaczęli zaczepiać)
- Piotrek i Łukasz (tych dzieci nie znam wcale...)
- Kasia i Filipek (no właśnie, oni nie dali mi się pobawić taką ładną krówką...)
- Michał i Rafał
- no i my, Andrzejek i Kamilek.
Były jeszcze dwie ciocie bez dzieci, tzn. te dzieci są podobno w brzuszkach. I taka jedna ciocia, która na pierwszym spotkaniu miała dzieci w brzuszku, a teraz już była bez brzuszka...
Więcej już nie pamiętam... Ale było bardzo sympatycznie. Trochę sie pobawiłem piłeczką, trochę pojadłem chrupek. Rozsypaliśmy trochę ciasteczek, przy pomocy innych chłopaków.
A tak w ogóle - nie ma prawie dziewczynek w naszym Klubie!!!!!!!!!!!!!!! Ja protestuję, kogo ja mam podrywać??? Gdzie ja mam się niby wprawiać? Wiem, że mamy narzeczoną, ale ćwiczyć też gdzieś trzeba!
